Czas reporterów. Fotografia z lat 60. i 70. w Londynie


„Obyś żył w ciekawych czasach”, mówi przypisywana starożytnym Chińczykom klątwa. W Londynie zgromadzono fotografię dokumentalną z lat 60. i 70., kiedy tworzył się świat, który znamy.
W londyńskiej Barbican Art Gallery rozpoczyna się wystawa „Everything Was Moving”, poświęcona fotografii lat 60. i 70. Na pierwszy rzut oka dobór zdjęć wydaje się zupełnie przypadkowy. Obok siebie zebrano fotografie Ernesta Cole'a z RPA epoki apartheidu, życie nowojorczyków w obiektywie Bruce'a Davidsona czy cudem zachowane sceny z chińskiej Rewolucji Kulturalnej zarejestrowane przez Li Zhenshenga. Ale pojawiają się również zdjęcia o bardziej artystycznym charakterze, jak znaleziska z Hiroszimy sfotografowane przez Shomei Tomatsu czy niesamowite portrety mieszkanek Meksyku autorstwa Gracieli Iturbide.
Tym, co łączy zgromadzone zdjęcia, jest fakt, że wszystkie pochodzą z okresu, w którym kształtował się świat, jaki znamy. Widzimy nadal żywe pozostałości dawnego, kolonialnego porządku, podziały rasowe; echa Zimnej Wojny i nieustannych napięć politycznych między światowymi potęgami.
Zobacz również: Przyszłość fotografii. Premiera Huawei P30
Lata 60. i 70. były również okresem, w którym zawód fotografa prasowego wyglądał zupełnie inaczej niż dzisiaj – fotoreporterzy cieszyli się stałymi kontraktami i niemal nieograniczonymi możliwościami, a walka na rynku zleceń nie była tak zacięta jak dzisiaj, w czasach powszechnej niepewności (bardzo interesującą perspektywę z pierwszej ręki można znaleźć np. w autobiografii Chrisa Niedenthala). Bez internetowego szumu informacyjnego łatwiej było wtedy wykonać zdjęcie, które stanie się ikoną i obiegnie cały świat. To wspomnienie ery fotografii dokumentalnej, która prawdopodobnie już nie wróci.

Everything Was Moving
13 września 2012 – 13 stycznia 2013
Barbican Art Gallery
Silk Street
EC2Y 8DS
Londyn

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze