Light Blaster, czyli twój kieszonkowy scenograf


Małe, ale genialne urządzenie: działający dzięki fleszowi projektor na slajdy 35 mm, Light Blaster, zmienia każdą zwykłą ścianę w dowolne tło. Wrażeniami po przetestowaniu Light Blastera podzielił się z nami Maciek Pietuszyński, specjalista od fotograficznego majsterkowania.
Light Blaster to wynalazek genialny w swojej prostocie — mały projektor na slajdy 35 mm, który działa w połączeniu z lampą błyskową. Dzięki temu można wyświetlić dowolny slajd na każdej powierzchni, zmieniając nawet własny pokój w studio fotograficzne, czy zbudować od ręki wymyślną scenografię.

Jak to działa? Projektor działa dzięki standardowemu wyposażeniu, które prawie każdy fotograf ma pod ręką. Potrzebny jest obiektyw (podstawowa wersja jest kompatybilna z obiektywami Canona EF i EF-S, ale producent zadbał o przejściówki, które można dokupić na stronie) i zewnętrzna lampa błyskowa. Wystarczy umieścić wewnątrz projektora slajd (np. stare slajdy Kodaka), fragment kliszy 35 mm albo jedno z gotowych przezroczy oferowanych przez producenta Light Blastera.
Zobacz również: Jak zrobić własny plaster miodu na lampę systemową?
Jak to działa? Zobaczcie na filmie — tu możliwości Light Blastera testuje Renee Robyn:
Maciek Pietuszyński, ekspert od fotograficznego majsterkowania, którego pomysły publikujemy również na Fotoblogii, miał możliwość przedpremierowego wypróbowania Light Blastera. Jak wynika z jego relacji, jest pod sporym wrażeniem i uważa, że projektor jest wspaniałym, wręcz rewolucyjnym wynalazkiem dla wszystkich, którzy nie mają własnego studia. Przyznaje, że Light Blaster zmienił jego myślenie o fotografii portretowej i pozwolił uwolnić wyobraźnię. Poniższe zdjęcia, a także główna ilustracja artykułu powstały w małym mieszkaniu fotografa (głównie… w kuchni).
Relację Maćka Pietuszyńskiego z eksperymentów z Light Blasterem znajdziecie tutaj, a więcej informacji o tym wynalazku wraz z efektowną galerią zdjęć i wideo — tutaj.

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze